piątek, 6 lutego 2015

Wreck this journal!

Cześć i czołem! :) Przesyłek jak na razie brak, ale jakby to powiedziała moja pani z niemieckiego... keine Panik! Coś kiedyś przyjdzie :P Codziennie staram się wysłać kilka(naście/dziesiąt) maili - jak już otrzymałam odpowiedź, to był to negatyw. Wczoraj przyszedł listonosz. Przyniósł polecony. Miałam już taką nadzieję, że w końcu coś do mnie... A to poczta do mamy. Ech... :P

Wybrałam się wczoraj do Galerii Katowickiej. Miałam konkretny cel: Zniszcz ten dziennik. :D
http://architektonstudio.pl/img/cudzyslow.png  To książka inna niż wszystkie, które dotąd widzieliście. To dziennik, który pozwala przekształcić destrukcję w kreację, uruchomić wyobraźnię i wyrazić swoje emocje!

Wykorzystując pomysłowo, lecz osobliwie zilustrowane szablony, uznana artystka Keri Smith zachęca do dokonywania aktów destrukcji i eksperymentów w dzienniku, aby rozbudzić prawdziwy proces tworzenia.

Ideą dziennika jest jego kreatywne „zniszczenie”, „pobrudzenie”, „postarzenie” poprzez dowolną, bardzo osobistą, czasem abstrakcyjną, ale zawsze twórczą interpretację zadań zaproponowanych na jego stronach. Polecenia te mogą wydawać się niekonwencjonalne: dziurawienie stron, malowanie dłońmi, zalewanie kawą, zgniatanie kartek czy zabranie dziennika pod prysznic - nie należy jednak rozumieć ich zbyt dosłownie, ale jedynie jako podpowiedzi mające na celu wykorzystanie własnej wyobraźni i utrwalenia swoich stanów ducha, wrażeń i obserwacji z otaczającego świata. Każdy dziennik jest niepowtarzalnym dziełem jego twórcy oddając jego osobowość i postrzeganie rzeczywistości. /Empik.com/
Jedno zadanie już wykonałam, teraz kolej na następne, także te bardziej ekstremalne :P


 Jakiś czas temu na Allegro natknęłam się na aukcję, gdzie licytowana jest jedna strona z tego dziennika - polecenie "Sprzedaj tę stronę". No cóż... A może ktoś chciałby kupić stronę ode mnie? Jest w bardzo dobrym stanie, cena do negocjacji, polecam! Haha xD

I tak najbardziej rozwala mnie ostatnie zadanie, na okładce z tyłu. "Zaklej dokładnie ten dziennik i wyślij do siebie". W sumie... Nareszcie coś by do mnie przyszło. Nikt nie chce mi przysłać żadnej paczki to z desperacji wyślę sama do siebie dziennik, och, forever alone. :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz